Okres letni to niewątpliwie najpopularniejszy czas na ślub i wesele. Planując uroczystość pragniemy dokładnie dopracować wszystkie szczegóły – od wystroju sali, najlepsze menu, po fotografa i kamerzystę. Największą uwagę poświęcamy jednak swojemu wyglądowi i temu, jak się zaprezentujemy. Wiele kobiet miesiącami śledzi portale internetowe w poszukiwaniu inspiracji na fryzurę, paznokcie czy makijaż. Także wybór sukni ślubnej często spędza przyszłej pani młodej sen z powiek, a do tego dochodzi jeszcze cała masa dodatków. Zdarza się, że w tym całym zamieszaniu brakuje czasu by zadbać o kondycję i pielęgnację swojego ciała. Co zatem zrobić, by olśnić gości swoim wyglądem? Zdradzamy triki gwiazd!

Metamorfoza ciała – czy można schudnąć szybko i bezpiecznie?

Niewątpliwie jednym z największych marzeń przyszłych panien młodych jest idealnie zgrabna sylwetka, którą dodatkowo podkreśli fason wyśnionej sukni ślubnej. Jej osiągnięcie nie jest jednak kwestią kilku dni, gdyż nawet najbardziej spektakularne diety nie są dietami cud – warto też pamiętać, że drastyczna, szybka utrata wagi, jest niebezpieczna dla zdrowia. Czy istnieją więc jakieś „magiczne” sposoby czy lepiej postawić na zaplanowaną i przemyślaną strategię?

Niegdysiejsza idolka nastolatek, Hilary Duff, przed swoim pierwszym ślubem, czyli w 2010 r., chciała zrzucić kilka zbędnych kilogramów. W tym celu wprowadziła do swojej diety dwie rzeczy, którymi „ratowała się”, gdy nachodziła ją ochota na niezdrowe przekąski. Były to chipsy jabłkowe oraz groszek cukrowy, które dzięki swojej chrupiącej konsystencji pozwalałaby jej zaspokoić potrzebę podjadania zwykłych chipsów.  – Rezygnacja ze słodyczy przed ślubem jest najlepszą i najszybszą metodą eliminacji zbędnych kalorii w diecie. Suszone owoce i warzywa to genialna alternatywa dla chipsów. To na co warto zwrócić uwagę, to ilość cukru – czy nie był dodawany do przekąsek. – komentuje Roksana Środa dietetyczka i założycielka edukacyjnej platformy zdrowego odżywiania MajAcademy.

Miłość uskrzydla nie tylko kobiety. Przykładem mężczyzny, który niebawem weźmie ślub i chce być w tym dniu w najlepszej formie, jest Krzysztof Skiba, wokalista grupy Big Cyc. Muzyk podszedł do tematu poważnie i swoją metamorfozę rozłożył w czasie, tak by móc się cieszyć z efektów dłużej, zamiast doświadczyć efektu jojo. W osiągnięciu celu wspierają go profesjonaliści, którzy stworzyli dla niego indywidualny plan diety i ćwiczeń.  – indywidualna opieka dietetyczna to najlepsza i najbezpieczniejsza forma zadbania o zdrową wagę przed ślubem. W ramach projektów MajAcademy i MajDiet często spotykam się z pytaniem „jak szybko” – to błąd. Powinno być zdrowo i optymalnie dla naszego wieku, wagi oraz sylwetki. Przed ślubem chcemy mieć piękne włosy, zdrowe paznokcie, a to możemy osiągnąć rzeczywiście szybciej, ale tylko pod okiem ekspertów. – podsumowuje dietetyczka Roksana Środa.

Makijażowe triki gwiazd

Dzięki różnego rodzaju sztuczkom makijażowym można praktycznie bez żadnego wysiłku poprawić jakiś element swojego wyglądu, który nie do końca nam się podoba. Jest tak np. z wielkością i kształtem ust, które można magicznie modyfikować bez uciekania się do zabiegów medycyny estetycznej.

Mary Philips, znana w mediach społecznościowych makijażystka największych gwiazd, zaprezentowała na swoim Tik Toku rewelacyjny sposób na powiększenie ust jedynie przy pomocy kosmetyków do makijażu. Sposób ten polega na obrysowaniu ust miękką konturówką, w kolorze nieco ciemniejszym od naturalnego koloru warg. W celu uzyskania najlepszego efektu powiększenia, należy nieznacznie „wyjechać” kredką poza krawędź ust, aż do naturalnej granicy, którą wyznacza ich kolor. Następnie sugeruje by delikatnie rozetrzeć konturówkę ku wewnętrznej stronie ust, przez co efekt będzie naturalny. Na koniec malujemy usta wybraną szminką i gotowe. W ten prosty sposób można uzyskać piękne i wydatne usta szybko i bezboleśnie, bez konieczności stosowania wypełniaczy.

Promienna skóra w dniu ślubu to marzenie niejednej panny młodej. Niektóre celebrytki zachwalają zalety opalania natryskowego, które wyrównuje koloryt skóry, znacząco poprawiając jej wygląd. Co najważniejsze, opalanie natryskowe – w przeciwieństwie do solarium – nie wpływa negatywnie na zdrowie i można je wykonać bezpośrednio przed samą uroczystością, nawet w domu panny młodej. Gwiazdą, która zawsze może się pochwalić nienaganną opalenizną – i nie inaczej było w dniu jej ślubu – jest Victoria Beckham. Gwiazda woli nie wystawiać skóry na działanie promieni UV, niemniej nie zamierza rezygnować z naturalnie wyglądającej opalenizny. Jej zdaniem muśnięte słońcem ciało może wyglądać na kilka kilogramów lżejsze niż w rzeczywistości. Trudno się z tym nie zgodzić.

Czy warto iść na łatwiznę?

Wiele gwiazd w celu szybkiej poprawy sylwetki wprowadza tzw. detoksy, czyli diety oczyszczające. Niezwykle popularny jest zwłaszcza detoks sokowy, polegający na piciu 5 różnych soków w ciągu dnia. Soki te oczywiście zastępują inne posiłki i stanowią jedyną formę odżywianie przez określony czas. Detoks sokowy stosowały największe gwiazdy, takie jak Jennifer Aniston czy Beyonce, wychwalając go w mediach jako idealny sposób na schudnięcie, ale i oczyszczenie organizmu z toksyn. Zdaniem Roksany Środy – Głodówki, detoks za pomocą kwaśnych soków czy innych płynów, zrobi nam rewolucję. I to nie tę pozytywną. Popularne diety „gwiazd” w praktyce mogą spowodować nam znacznie więcej krzywdy. To co polecam moim klientkom, to picie znacznie większej ilości wody, jedzenie bogate w błonnik oraz pieczywo wieloziarniste, które będzie długo dawało poczucie sytości. Unikniemy dzięki temu podjadania i przyspieszymy nasz metabolizm.

Drastyczne diety czy radykalne zmniejszenie kaloryczności posiłków na własną rękę, mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. W efekcie panna młoda może nabawiać się nieprzyjemnych dolegliwości a w najgorszym przypadku – trwale zniszczyć sobie zdrowie. Najlepiej więc korzystać z pomocy specjalistów-dietetyków a oprócz tego postawić na regularną aktywność fizyczną, która często bywa pomijana. Niektóre kobiety dopiero przed samym ślubem wykonują intensywne treningi fizyczne, które mają w ich zamyśle pobudzić organizm do szybszego spalania kalorii. Niestety, będąc pod presją czasu, zamiast stopniowego intensyfikowania aktywności, wiele z nich zaczyna od razu od katorżniczych ćwiczeń, co nie przynosi efektu, a może prowadzić np. do kontuzji. Dlatego wszystko warto robić z głową i najlepiej pod okiem profesjonalistów.

Branża kosmetyczna

Healthy aging
Niewątpliwie trendem, który od wielu lat rozwija się na całym świecie jest tzw. healthy aging. Od jakiegoś czasu określenie to funkcjonuje również w Polsce obejmując głównie problematykę zdrowia i chorób osób starszych a filozofia healthy aging zaczyna być także widoczna w branży beauty. Wiele organizacji propagujących tą filozofię, zdrowe starzenie określa jako proces optymalizacji możliwości poprawy i zachowania zdrowia, czyli fizycznego, społecznego i psychicznego dobrostanu oraz niezależności seniorów, przyczyniając się do poprawy jakości ich życia. Dlatego zarówno na świecie, jak i w Polsce, healthy aging rozpatruje się głównie w odniesieniu do osób po 60., a nawet już 50. r.ż.

Zainteresowanie zwiększeniem potencjału zdrowotnego seniorów wynika z regularnie napływających informacji o niekorzystnych danych demograficznych – niskim współczynniku dzietności oraz rosnącej średniej długość życia i coraz liczniejszej populacji osób powyżej 65. r.ż. Według WHO w Regionie Europejskim odsetek osób w wieku 65 lat ma wzrosnąć z 14% w 2010 do 25% w 2050 r. Dlatego Europa promuje zdrowe starzenie poprzez szereg strategii i planów działania, np. poprawę opieki zdrowotnej nad seniorami, zwiększenie ich aktywności zawodowej i społecznej. Ma to na celu zapobieganie skutkom chorób związanych z wiekiem, wykluczeniu społecznemu seniorów a także minimalizowaniu obciążeń związanych z ich niepełnosprawnością. W branży beauty są to działania dotyczące poprawy jakości życia seniorów poprzez umieszczenie w ofercie specjalistycznych pakietów zabiegowych dla seniorów, obejmujących medyczne zabiegi estetyczne, zabiegi estetyczno-zachowawcze z obszaru szeroko rozumianej kosmetologii oraz podologii czy trychologii osób starszych.

Polski przemysł kosmetyczny stoi obecnie przed szansą dalszej, globalnej ekspansji.

Szczególnie obiecujące są rynki krajów Bliskiego Wschodu i państw azjatyckich. Jeśli chodzi o liczbę certyfikatów eksportowych umożliwiających wejście na nowy rynek, wystawianych przez Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, w 2016 r. pierwszą dziesiątkę otwierały dwa kraje azjatyckie – Wietnam i Korea Południowa. Na liście znalazły się też inne szybko rosnące rynki, jak Kuwejt, Maroko czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Podobnie jak w przypadku wielu innych produktów na szczególną uwagę eksporterów, zasługują Chiny. Według raportu Polityki Insight to właśnie ten kraj jest liderem wzrostu rynku kosmetyków w Azji ze względu na wzrost gospodarki i rozwijającą się klasę średnią, będącą naturalnym konsumentem produktów z tego sektora.

Wraz z nasycaniem się rynku europejskiego w kolejnych latach to właśnie takie rynki jak Chiny będą najistotniejszymi trampolinami wzrostu dla polskich producentów działających globalnie. Z drugiej
strony, pomimo nasycenia, udział polskiego eksportu do krajów europejskich wciąż rośnie – nie można więc ich ignorować. Firmy z Polski są w stanie powiększać sprzedaż w Unii, co jest mierzalnym przejawem coraz większej atrakcyjności polskich kosmetyków w oczach wymagających europejskich konsumentów.

Przesunięcie akcentów w polskim eksporcie ze Wschodu na Zachód, z krajów takich, jak Rosja czy Ukraina w stronę rozwiniętych państw Europy Zachodniej (Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec), świadczy o tym, że polski przemysł kosmetyczny szybko się uczy. Firmy z Polski są w stanie oferować konkurencyjne produkty nie tylko na stosunkowo łatwych rynkach, ale też tam, gdzie konkurencja jest niezwykle zacięta.

Według danych GUS z 2016 r., kosmetyki z Polski są eksportowane do ponad 160 krajów, w tym do tak odległych jak Meksyk, Indonezja czy Australia.

Zdecydowanie najważniejszy dla krajowych firm jest jednak rynek wewnętrzny Unii Europejskiej. W latach 2004-2016 dodatni bilans Polski w handlu kosmetykami w Unii wzrósł prawie dziewięciokrotnie – z 231 mln do 2,04 mld zł – co wzmocniło sektor i miało korzystny wpływ na całą polską gospodarkę.

Głównymi kierunkami eksportowymi kosmetyków z Polski są dzisiaj Niemcy, Wielka Brytania i Rosja. W 2016 r. eksport do tych krajów wyniósł odpowiednio 1,77 mld, 1,59 mld i 1,38 mld zł.

Przytoczone dane obejmują eksport kosmetyków wytwarzanych w Polsce zarówno przez firmy z polskim kapitałem jak i firmy międzynarodowe.

Między 2008 a 2016 r. udział eksportu kosmetyków z Polski do Rosji zmniejszył się z 18,5 proc. do 11 proc.

Udział eksportu na Ukrainę również zmalał, z ponad 8 proc. do 3 proc. Na zmiany te wpłynęła m.in.
niestabilna sytuacja polityczna i sankcje gospodarcze. Największy wzrost udziału w eksporcie kosmetyków z Polski, z 8 proc. do 13 proc., odnotowały Niemcy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *