Większość rowerzystów, użytkowników hulajnóg elektrycznych i urządzeń UTO słabo dba o swoje bezpieczeństwo – nie stosują kasków ochronnych, elementów odblaskowych i przekraczają dozwoloną prędkość. Lekceważąc podstawowe zasady bezpieczeństwa narażają własne zdrowie, a w niektórych sytuacjach również innych uczestników ruchu drogowego. W ubiegłym roku z ich winy ucierpiało aż 1641 osób.

W przeciwieństwie do kierujących samochodami, użytkownicy jednośladów pozbawieni są ochrony w postaci karoserii pojazdu czy pasów bezpieczeństwa. To właśnie oni doznają najpoważniejszych obrażeń podczas wypadku. Choć zalety kasków ochronnych i elementów odblaskowych są im dobrze znane, tylko niewielki odsetek kierujących ich używa. Na dodatek, ponad 50% użytkowników e-hulajnóg i 30% rowerzystów przekracza dozwoloną prędkość. W ten sposób stwarza zagrożenie już nie tylko dla siebie, ale również dla innych osób.

Tylko co 4. rowerzysta i co 17. użytkownik e-hulajnogi jeździ w kasku ochronnym

Eksperci multiporównywarki rankomat.pl przeanalizowali wyniki badania Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego „Monitoring zachowań uczestników ruchu drogowego w wybranych województwach” z 2022 r., dotyczące rowerzystów, użytkowników hulajnóg elektrycznych oraz urządzeń transportu osobistego (UTO).

Badanie wykazało, że zaledwie co czwarty zarejestrowany rowerzysta używa kasku ochronnego. Choć w porównaniu do 2015 roku odnotowano wzrost udziału osób korzystających z takiego zabezpieczenia o ok. 11% (zmiana z 14% na 25%), to wciąż są to wyniki co najmniej niepokojące.

Organizatorzy badania zwrócili także uwagę na dzieci w wieku do 3 lat przewożone na rowerze jako pasażerowie w foteliku. Okazuje się, że 78% z nich posiadało kask ochronny. Oznacza to, że dorośli doskonale zdają sobie sprawę z potrzeby ochrony głowy dziecka, ale zapominają często o własnym bezpieczeństwie.

Najgorszy wynik uzyskali użytkownicy hulajnóg elektrycznych. Z wszystkich zarejestrowanych podczas badania kierujących, tylko niecałe 6% miało kask. Problem ochrony głowy dotyczy nie tylko osób korzystających z własnej e-hulajnogi, ale również pożyczonej, choć w regulaminach większości wypożyczalni miejskich pojawia się informacja o wymogu jeżdżenia w kasku. W badaniu najlepiej wypadli natomiast użytkownicy UTO (39,5% stosujących kask).

Elementy odblaskowe stosuje zaledwie 13% rowerzystów i 5% użytkowników e-hulajnóg

Kamizelki oraz inne elementy odblaskowe (nakładane lub występujące w odzieży) nie są niestety popularne wśród kierujących jednośladami. Okazuje się, że stosuje je tylko 13,8% osób korzystających z rowerów (kierujący i pasażerowie) i 4,7% użytkowników hulajnóg elektrycznych. Podobnie jak w przypadku jazdy w kasku ochronnym, najlepiej prezentują się dane dotyczące posiadaczy UTO (18,6% stosujących odblaski).

Warto podkreślić, że badania uczestników ruchu drogowego były przeprowadzane w miastach, gdzie większość dróg jest dobrze oświetlona. Brak elementów odblaskowych i związana z tym ograniczona widoczność kierującego jednośladem jest szczególnie niebezpieczna na terenie niezabudowanym.

Ponad połowa użytkowników e-hulajnóg przekracza dozwoloną prędkość

Monitoring zachowań użytkowników jednośladów dotyczył także osiąganej przez ich pojazdy prędkości. Pod tym względem najgorzej wypadły osoby korzystające z elektrycznej hulajnogi lub UTO. Pomiar prędkości tych pojazdów został przeprowadzony zarówno na drogach dla rowerów, jak i chodnikach. Niestety, w każdym przypadku udział przekroczeń prędkości dopuszczalnej (20 km/h) wyniósł ponad 50% (58,3% na drogach dla rowerów i 50,5% na chodnikach).

W grupie badanych rowerzystów ponad 30% osób poruszało się po drodze dla rowerów z prędkością od 16 km/h do 20 km/h. Podobny odsetek odnotowano dla kierujących rowerami (33%), którzy przekroczyli prędkość 20 km/h.

Uwaga! Obowiązujące przepisy pozwalają rowerzystom na jazdę w terenie zbudowanym z taką samą prędkością co kierującym samochodami. Limit prędkości dla rowerów wynosi wówczas 50 km/h. Ponieważ w praktyce rowery nie osiągają takich prędkości, w badaniu przyjęto umowny limit 20 km/h. Dzięki temu, możliwe było porównanie wyników z szacunkami uzyskanymi dla użytkowników hulajnóg elektrycznych i UTO.

Rowerzyści brali udział aż w 17,3% wszystkich wypadków drogowych

O ile kierowcy jednośladów rezygnują z kasku ochronnego wyłącznie na własne ryzyko, to już brak odblasków czy nadmierna prędkość naraża na niebezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego. W zderzeniu z niewidocznym po zmroku rowerzystą lub użytkownikiem e-hulajnogi mogą ucierpieć zarówno piesi, jak i kierujący innymi pojazdami. Z kolei duża prędkość jest szczególnie niebezpieczna w miejscach łączących ruch pieszych oraz samochodowy z drogami dla rowerów, np. na przejściach dla pieszych czy dojazdach do przejazdów dla rowerzystów. 

Wypadki i kolizje drogowe z udziałem kierowców jednośladów nie są niestety kwestią marginalną. Z danych SEWIK wynika, że w 2022 roku odnotowano aż 14621 kolizji i wypadków, których uczestnicy kierowali rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego. W ich wyniku 177 osób zginęło, 1409 zostało ciężko rannych, a 2767 poszkodowanych doznało lżejszych obrażeń.   

Rowerzyści i użytkownicy e-hulajnóg oraz UTO uczestniczyli w 4243 wypadkach drogowych, przy czym wypadki rowerzystów stanowiły aż 17,3% wszystkich takich zdarzeń odnotowanych przez policję. Do 37% z nich (1578) doszło z winy kierującego analizowanym jednośladem. Bilans wypadków z winy rowerzysty, użytkownika e-hulajnogi lub UTO to 75 ofiar śmiertelnych i 1566 osób rannych.

Kto płaci za szkody z winy kierujących jednośladami?

Właściciele samochodów osobowych mają obowiązek zakupu polisy OC. Dzięki temu, po spowodowaniu kolizji czy wypadku, szkodę naprawia ich ubezpieczyciel. Inaczej wygląda kwestia ochrony jednośladu.

– Właściciel roweru może, ale nie musi posiadać ubezpieczenia OC. Jeśli zrezygnuje z polisy, za wszystkie straty, na przykład uszkodzenie innego pojazdu czy spowodowanie uszczerbku na zdrowiu osoby trzeciej, będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni. Bezpiecznym rozwiązaniem jest więc zakup OC. Dodatek do polisy mieszkaniowej w postaci ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej dla rowerzysty, użytkownika e-hulajnogi czy UTO, kosztuje zazwyczaj od kilkudziesięciu złotych za rok – mówi Stefania Stuglik, ekspertka ds. ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl.

Brak ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej kierowcy jednośladu może być także kłopotliwy dla poszkodowanego właściciela auta. Przykładowo, jeżeli rowerzysta będzie niewypłacalny, sprawa o odszkodowanie może ciągnąć się nawet miesiącami. W takim przypadku pomocne będzie ubezpieczenie autocasco (AC), które chroni samochód m.in. od uszkodzenia z winy osób trzecich.

Branża kosmetyczna

Polski rynek kosmetyczny to około 400 podmiotów – dużych firm międzynarodowych, dużych polskich graczy oraz średnich, małych i mikroprzedsiębiorstw. Taka struktura zapewnia niezbędną różnorodność branży i stanowi o jej silnych podstawach.

Wartość polskiego rynku kosmetycznego w 2016 r. wyniosła 16 mld zł. Dzięki działalności przemysłu kosmetycznego polska gospodarka wytworzyła ponad 7 mld zł wartości dodanej, zapewniając miejsca pracy dla 43 tys. osób.

Polska jest szóstym rynkiem kosmetyków w Europie i rośnie najszybciej z liderów, stale powiększając też
nadwyżkę w handlu międzynarodowym. W najbliższych latach polska gospodarka powinna nadal się rozwijać, a wraz z nią branża kosmetyczna. Równocześnie rosła będzie zamożność społeczeństwa, co w konsekwencji oznacza wzrost popytu na produkty kosmetyczne. Zmieniać się będzie też struktura tego popytu – wzrośnie sprzedaż droższych wyrobów. Z kolei konsekwencją zachodzących w Polsce zmian demograficznych będzie wzrost zapotrzebowania na produkty przeznaczone dla osób starszych. Takie impulsy na rynku krajowym zmieniać będą produkcję, a co za tym idzie – eksport.

Kontynuowany będzie trend migracji polskich producentów z rynków tanich na rozwinięte, dojrzałe rynki
o wysokiej marży. Kierunek rosyjski czy ukraiński będą tracić znaczenie na rzecz np. rynku belgijskiego.
Sukcesywnie wyczerpywać się będzie przewaga konkurencyjna branży kosmetycznej w Polsce opierająca się na niskich kosztach. Wzrost wynagrodzeń i kurcząca się liczba dostępnych pracowników wymuszą znalezienie innych przewag, m.in. poprzez zwiększenie inwestycji w badania i rozwój.

Kadry sektora należą do najlepszych w Europie. Jedynym zagrożeniem jest starzejące się społeczeństwo,
które może ograniczyć dopływ liczby pracowników wymaganej do zaspokojenia rosnących potrzeb branży.

Kosmetyki to jedna z intensywniej regulowanych branż na poziomie Unii Europejskiej. Zharmonizowane
przepisy ułatwiają konkurencję, ale ich częste zmiany wymagają znaczącego wysiłku w dostosowanie, drenując kapitał na inwestycje rozwojowe.

Polski przemysł kosmetyczny stoi obecnie przed szansą dalszej, globalnej ekspansji.

Szczególnie obiecujące są rynki krajów Bliskiego Wschodu i państw azjatyckich. Jeśli chodzi o liczbę certyfikatów eksportowych umożliwiających wejście na nowy rynek, wystawianych przez Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, w 2016 r. pierwszą dziesiątkę otwierały dwa kraje azjatyckie – Wietnam i Korea Południowa. Na liście znalazły się też inne szybko rosnące rynki, jak Kuwejt, Maroko czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Podobnie jak w przypadku wielu innych produktów na szczególną uwagę eksporterów, zasługują Chiny. Według raportu Polityki Insight to właśnie ten kraj jest liderem wzrostu rynku kosmetyków w Azji ze względu na wzrost gospodarki i rozwijającą się klasę średnią, będącą naturalnym konsumentem produktów z tego sektora.

Wraz z nasycaniem się rynku europejskiego w kolejnych latach to właśnie takie rynki jak Chiny będą najistotniejszymi trampolinami wzrostu dla polskich producentów działających globalnie. Z drugiej
strony, pomimo nasycenia, udział polskiego eksportu do krajów europejskich wciąż rośnie – nie można więc ich ignorować. Firmy z Polski są w stanie powiększać sprzedaż w Unii, co jest mierzalnym przejawem coraz większej atrakcyjności polskich kosmetyków w oczach wymagających europejskich konsumentów.

Przesunięcie akcentów w polskim eksporcie ze Wschodu na Zachód, z krajów takich, jak Rosja czy Ukraina w stronę rozwiniętych państw Europy Zachodniej (Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec), świadczy o tym, że polski przemysł kosmetyczny szybko się uczy. Firmy z Polski są w stanie oferować konkurencyjne produkty nie tylko na stosunkowo łatwych rynkach, ale też tam, gdzie konkurencja jest niezwykle zacięta.

Nutri beauty
Odpowiednio skomponowana dieta (zróżnicowana, bogata w warzywa, owoce i odpowiednie promocje białek, cukrów i tłuszczy) jest niezastąpiona dla prawidłowego rozwoju fizycznego, dobrego samopoczucia, oraz w utrzymaniu młodego, estetycznego wyglądu skóry. Niestety, często codzienny jadłospis przeciętnego człowieka odbiega od ideału i nie zaspokaja wszystkich potrzeb organizmu. Stosowanie odpowiednio dobranych suplementów diety (produktów, które są złożone z witamin, minerałów i innych substancji, traktowanych jako uzupełnienie normalnej żywności) pozwala na uzupełnienie ich braków, w sytuacjach zwiększonego zapotrzebowania i narażenia na stres oraz szkodliwego działania czynników środowiskowych.

Globalne podejście do starzenia powoduje, że estetolodzy coraz chętniej wspomagają procedury zabiegowe zaleceniami dotyczącymi diety, posługując się także suplementacją. Rynek nutrikosmetyków (suplementów diety) dynamicznie rozwija się od kilku lat, jednak, jak prognozują analitycy PMR, w latach 2017–2020 dynamika rynku suplementów diety w Polsce wzrośnie do około 8% rocznie. W przypadku skóry, włosów oraz paznokci włączenie nutrikosmetyków do diety ma na celu poprawienie ich kondycji, wspieranie procesów metabolicznych zachodzących w skórze oraz wzmocnienie jej odporności czy pomoc w przywróceniu odpowiedniego stopnia nawilżenia. Wśród najpopularniejszych składników wzmacniająco-regenerującym znajdziemy witaminy (C, A, E, H, grupa B, PP), składniki minerlane (Zn, Fe, Se, Ca), NNKT (omega-3), karotenoidy (likopen), flawonoidy (izoflawony sojowe), wyciągi roślinne np. ze skrzypu polnego czy pokrzywy, aminokwasy(L-cysteina czy L-metionina), drożdże, koenzym Q.

Awangarda

Awangarda to termin używany w kontekście sztuki, literatury, muzyki i innych dziedzin artystycznych, aby opisać eksperymentalne, nowatorskie i często rewolucyjne podejście do tworzenia dzieł. Ruchy awangardowe często pojawiły się w odpowiedzi na zmieniające się społeczne, polityczne i technologiczne realia, a ich celem było przełamywanie tradycji i konwencji, poszukiwanie nowych form wyrazu oraz wprowadzanie innowacyjnych idei.

Termin „awangarda” jest szerokim pojęciem i obejmuje wiele różnorodnych ruchów artystycznych, które pojawiły się w różnych okresach i miejscach. Kilka przykładów ruchów awangardowych to:

Futuryzm: Ruch futurystyczny pojawił się we Włoszech pod koniec XIX i na początku XX wieku, koncentrując się na glorifikacji nowoczesności, technologii i energii. Futuryści dążyli do przełamywania konwencji w malarstwie, literaturze i sztukach performatywnych.

Kubizm: Ten ruch artystyczny rozwijał się w sztuce w pierwszej połowie XX wieku, zwłaszcza za sprawą pionierów takich jak Pablo Picasso i Georges Braque. Charakteryzował się fragmentacją obrazów, które były przedstawiane za pomocą form geometrycznych.

Dadaizm: Powstały w czasie I wojny światowej, dadaizm był ruchem artystycznym, który sprzeciwiał się konwencjom i normom społecznym. Jego przedstawiciele, tacy jak Marcel Duchamp, stosowali ironię i absurd, aby wyrazić swoje poglądy na ówczesne społeczeństwo.

Surrealizm: Powstały w latach 20. XX wieku, surrealizm koncentrował się na eksploracji nieświadomości i podświadomości. Malarze surrealistyczni, tacy jak Salvador Dalí, tworzyli obrazy zdeformowanych, onirycznych scen.

Abstrakcjonizm: Ruch ten, rozwijający się w XX wieku, skupiał się na rezygnacji z przedstawiania przedmiotów w sposób realistyczny. Abstrakcjonizm eksplorował formy, kolory i linie, dążąc do wyrażenia emocji i idei abstrakcyjnych.

Awangarda była często związana z radykalnymi zmianami społecznymi, politycznymi i technologicznymi. Jej wpływ na sztukę i kulturę jest trudny do przecenienia, ponieważ ruchy awangardowe otworzyły nowe możliwości dla artystów i przyczyniły się do ewolucji sztuki na przestrzeni wieków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *