Czy da się precyzyjnie zaplanować trasę i określić czas dostawy, a przy tym znacznie podnieść jakość usług i zwiększyć efektywność swojej floty? Dla niektórych może brzmieć to utopijnie, ale okazuje się, że jest to możliwe. ETA – czyli Estimated Time of Arrival to niezwykle istotny w sektorze TSL parametr, dostarczający branży transportowej konkretne i pewne informacje w czasie rzeczywistym, które znacznie ułatwiają podejmowanie trafnych decyzji. Dlaczego to takie ważne? W dobie coraz większej popularności szybkich dostaw, ich terminowość staje się czynnikiem kluczowym dla przedsiębiorstwa, a niekiedy decydującym o jego sukcesie lub porażce. Tymczasem, nawet 90 proc. firm transportowych w dalszym ciągu opiera się na manualnym wyliczaniu estymowanego czasu dojazdu? Dlaczego to nie jest najlepsze rozwiązanie i w jaki sposób ETA może wspomagać nas w dostarczaniu przesyłek na czas?

Choć samo pojęcie ETA nie dla wszystkich jest oczywiste, to niemal każdy z nas na co dzień spotkał się z tym zjawiskiem. Wystarczy, że na dworcu kolejowym sprawdzimy planowany przyjazd lub odjazd pociągu lub przy zamawianiu taksówki otrzymamy informację o tym, kiedy do nas podjedzie. To nic innego, jak planowanie trasy i czasu przybycia na miejsce.

Znaczenie ETA w transporcie

Działalność każdej firmy zależna jest od tego, czy towar dojedzie na czas. Producenci chcą wiedzieć, na jakim etapie jest przewożony ładunek, a z tego względu coraz więcej przewoźników udostępnia swoim klientom narzędzia, pozwalające monitorować przewozy w czasie rzeczywistym. System dostaw tzw. just-in-time staje się coraz bardziej powszechny. Dlaczego?  Firmy mogą nie mieć wystarczającej, dużej przestrzeni magazynowej do trzymania zbyt długo danego towaru lub nie chcą, aby wyprodukowane produkty zalegały im w nadmiernych ilościach w magazynach. Z kolei najmniejsze opóźnienie w dostawie może wiązać się z ogromnymi stratami dla przedsiębiorstwa. Dlatego też firmy transportowe, chcące sprostać wymaganiom kontrahentów i być konkurencyjne na rynku, powinny wyposażyć się w narzędzia technologiczne, które będą brały pod uwagę czynniki, mające wpływ na symulację czasu dojazdu, jak np. aktualne korki, zakazy ruchu na konkretnych odcinkach dróg, większe natężenie ruchu, a także obowiązkowe odpoczynki od pracy kierowców, które są ściśle określone przez prawo.

Czas przybycia do celu – na czym polega system manualny? 

Do manualnego oszacowania czasu dojazdu spedytorzy wykorzystują mapę, na której wpisują aktualne położenie samochodu i miejsce docelowe. Wówczas otrzymują niezbędne informacje o czasie dojazdu. Co ważne, ta wartość jest statyczna. Oznacza to, że nie będzie się aktualizować w czasie rzeczywistym w przeciwieństwie do wyliczeń wykonanych przy pomocy modułu ETA. Jak w takim razie spedytorzy ustalają, gdzie znajduje się kierowca i ile kilometrów zostało mu do przejechania? Robią to bezpośrednio poprzez kontakt z kierowcą, gdzie ponowne wyznaczają trasę na mapie. Następnie weryfikują w systemie do rozliczania czasu pracy, ile godzin dany kierowca może jeszcze tego dnia pracować, doliczając jego wszystkie wymagane odpoczynki od pracy.

 – Szacowanie tych danych nie odbywa się również na bieżąco, a spedytor jest zobowiązany do kontaktu z kierowcą i wykonania wielu manualnych przeliczeń, żeby uzyskać podstawowe informacje o aktualnym położeniu ciężarówki. Warto również zwrócić uwagę na to, że przy manualnym szacowaniu czasu dotarcia do miejsca docelowego otrzymywanie informacji o aktualnej sytuacji na drodze wiąże się z regularnym sprawdzaniem przez spedytorów, nawet do kilku razy dziennie, czasu i odległości oraz obarczone jest dużym prawdopodobieństwem błędnych wyliczeń. Kierowca, który widzi, że dostawa być może nie będzie na czas, musi również skontaktować się ze spedytorem, który dopiero zweryfikuje te informacje. Z kolei zleceniodawcy mogą jedynie otrzymać informacje o statusie realizacji transportu w sytuacji, gdy skontaktują się z wybranym przewoźnikiem i poproszą o podanie miejsca lokalizacji pojazdu – Tomasz Czyż, główny ekspert ds. rozwiązań technologicznych, Inelo z Grupy Eurowag.

Jak widać, powtarzalność tych czynności może nie tylko utrudniać pracę osób zarządzających transportem, ale również zabierać czas pracownikom, co może wiąże się z dodatkowymi kosztami dla przedsiębiorstwa. Aby uniknąć ich generowania, to warto wdrożyć narzędzia, które firmom transportowym ułatwiają codzienną pracę. 

System ETA – jak pomaga firmie transportowej?

ETA, która jest częścią systemów telematycznych, automatyzuje pracę spedytorów i kierowców, a dzięki temu oszczędza ich czas i minimalizuje koszty w firmie.  Przede wszystkim system ETA aktualizuje na bieżąco dystans pozostały do przejechania przez kierowcę. Technologia sprawdza, czy kierowca dojedzie na czas i sygnalizuje, jeśli miałyby wystąpić opóźnienia w dostawie. Dzięki temu spedytor nie musi być w stałym kontakcie z kierowcą. Co ważniejsze, niektóre systemy, jak np. ETA od Grupy Inelo, uwzględniają również czas pracy kierowców na podstawie pobierania danych z tachografów. Co to w praktyce oznacza?

Narzędzie sprawdza po prostu na bieżąco, ile czasu jazdy pozostało w danym dniu kierowcy i jakie po drodze musi wykonać przerwy od pracy. Jest to bardzo przydatna funkcjonalność, ponieważ w innym przypadku spedytor musiałby te obliczenia wykonać samodzielnie. Co więcej, niektóre systemy ETA są na tyle inteligentne, że sygnalizują spedytorom dodatkowe informacje. Potrafią określać najczęstsze miejsca postojów, występujące korki na drodze czy informacje o wolniejszym ruchu pojazdów na konkretnym odcinku drogi. Informacje o planowanym czasie dostawy wysyłane są automatycznie do klienta, a dzięki temu zleceniodawca wie, kiedy może spodziewać się ładunku.  Tak więc systemy ETA w bardzo dużym stopniu wspierają pracę zarówno spedytorów, jak i kierowców, pozwalając w dokładny sposób oszacować czas dojazdu do celu i jego dystans. Dzięki temu spedytor ma znaczenie większą kontrolę nad realizacją przewozu i może reagować na bieżąco w sytuacji, kiedy zauważy, że dany transport może się opóźnić, jak np. może poszukać zastępczy pojazd lub podwykonawcę – dodaje Tomasz Czyż.

ETA – dla dużych czy małych?

Systemy ETA są adekwatne dla każdego przedsiębiorstwa niezależnie od jego wielkości. Nieustanna kontrola przewozów i odpowiednia reakcja na potencjalne opóźnienia w dostawie  wpłynie na zbudowanie obrazu rzetelnego przewoźnika, a tym samym może stać się on bardziej atrakcyjniejszy na rynku. Dzięki temu firmy transportowe nie tylko zredukują swoje koszty, ale również ograniczą ryzyko w otrzymywaniu kar umowny za nieterminowe dostarczenie towaru.

Branża kosmetyczna

Healthy aging
Niewątpliwie trendem, który od wielu lat rozwija się na całym świecie jest tzw. healthy aging. Od jakiegoś czasu określenie to funkcjonuje również w Polsce obejmując głównie problematykę zdrowia i chorób osób starszych a filozofia healthy aging zaczyna być także widoczna w branży beauty. Wiele organizacji propagujących tą filozofię, zdrowe starzenie określa jako proces optymalizacji możliwości poprawy i zachowania zdrowia, czyli fizycznego, społecznego i psychicznego dobrostanu oraz niezależności seniorów, przyczyniając się do poprawy jakości ich życia. Dlatego zarówno na świecie, jak i w Polsce, healthy aging rozpatruje się głównie w odniesieniu do osób po 60., a nawet już 50. r.ż.

Zainteresowanie zwiększeniem potencjału zdrowotnego seniorów wynika z regularnie napływających informacji o niekorzystnych danych demograficznych – niskim współczynniku dzietności oraz rosnącej średniej długość życia i coraz liczniejszej populacji osób powyżej 65. r.ż. Według WHO w Regionie Europejskim odsetek osób w wieku 65 lat ma wzrosnąć z 14% w 2010 do 25% w 2050 r. Dlatego Europa promuje zdrowe starzenie poprzez szereg strategii i planów działania, np. poprawę opieki zdrowotnej nad seniorami, zwiększenie ich aktywności zawodowej i społecznej. Ma to na celu zapobieganie skutkom chorób związanych z wiekiem, wykluczeniu społecznemu seniorów a także minimalizowaniu obciążeń związanych z ich niepełnosprawnością. W branży beauty są to działania dotyczące poprawy jakości życia seniorów poprzez umieszczenie w ofercie specjalistycznych pakietów zabiegowych dla seniorów, obejmujących medyczne zabiegi estetyczne, zabiegi estetyczno-zachowawcze z obszaru szeroko rozumianej kosmetologii oraz podologii czy trychologii osób starszych.

Polski rynek kosmetyczny to około 400 podmiotów – dużych firm międzynarodowych, dużych polskich graczy oraz średnich, małych i mikroprzedsiębiorstw. Taka struktura zapewnia niezbędną różnorodność branży i stanowi o jej silnych podstawach.

Wartość polskiego rynku kosmetycznego w 2016 r. wyniosła 16 mld zł. Dzięki działalności przemysłu kosmetycznego polska gospodarka wytworzyła ponad 7 mld zł wartości dodanej, zapewniając miejsca pracy dla 43 tys. osób.

Polska jest szóstym rynkiem kosmetyków w Europie i rośnie najszybciej z liderów, stale powiększając też
nadwyżkę w handlu międzynarodowym. W najbliższych latach polska gospodarka powinna nadal się rozwijać, a wraz z nią branża kosmetyczna. Równocześnie rosła będzie zamożność społeczeństwa, co w konsekwencji oznacza wzrost popytu na produkty kosmetyczne. Zmieniać się będzie też struktura tego popytu – wzrośnie sprzedaż droższych wyrobów. Z kolei konsekwencją zachodzących w Polsce zmian demograficznych będzie wzrost zapotrzebowania na produkty przeznaczone dla osób starszych. Takie impulsy na rynku krajowym zmieniać będą produkcję, a co za tym idzie – eksport.

Kontynuowany będzie trend migracji polskich producentów z rynków tanich na rozwinięte, dojrzałe rynki
o wysokiej marży. Kierunek rosyjski czy ukraiński będą tracić znaczenie na rzecz np. rynku belgijskiego.
Sukcesywnie wyczerpywać się będzie przewaga konkurencyjna branży kosmetycznej w Polsce opierająca się na niskich kosztach. Wzrost wynagrodzeń i kurcząca się liczba dostępnych pracowników wymuszą znalezienie innych przewag, m.in. poprzez zwiększenie inwestycji w badania i rozwój.

Kadry sektora należą do najlepszych w Europie. Jedynym zagrożeniem jest starzejące się społeczeństwo,
które może ograniczyć dopływ liczby pracowników wymaganej do zaspokojenia rosnących potrzeb branży.

Kosmetyki to jedna z intensywniej regulowanych branż na poziomie Unii Europejskiej. Zharmonizowane
przepisy ułatwiają konkurencję, ale ich częste zmiany wymagają znaczącego wysiłku w dostosowanie, drenując kapitał na inwestycje rozwojowe.

Zgodnie z danymi przedstawionymi przez PMR, konsumenci wybierając kosmetyki, kierują się ich jakością (88%), zapachem (79%), ceną (77%) oraz naturalnością (55%). Cena już dawno przestała być dla klientów najważniejsza, kryterium znanej marki również traci na znaczeniu. Wiąże się to przede wszystkim z silnym w ostatnich latach rozwojem marek własnych. Aż dla 45% respondentów ważne jest, by kupowany kosmetyk był produktem polskim. Wysoka jakość krajowych produktów oraz zaufanie, jakim darzą je konsumenci pozwalają im coraz lepiej konkurować z zagranicznymi markami.

Wciąż najpopularniejszym miejscem zakupów kosmetyków w naszym kraju są drogerie (79%). W tych punktach częściej dokonują zakupów kobiety (86%) niż mężczyźni (67%). Blisko 25% konsumentów dokonuje z kolei zakupu kosmetyków w hipermarketach, a dyskonty wybiera 14% osób.

W najbliższych latach powinno dojść do dalszego wzrostu znaczenia dyskontów, przede wszystkim z racji ich ekspansji, poszerzonej oferty kosmetycznej oraz rosnącego zaufania społeczeństwa do marek własnych. Z kolei hipermarkety, aby zaradzić spadkom sprzedaży kosmetyków, będą najpewniej przebudowywać swoje działy kosmetyczne, próbując upodobnić je do drogerii.

Awangarda

Awangarda to termin używany w kontekście sztuki, literatury, muzyki i innych dziedzin artystycznych, aby opisać eksperymentalne, nowatorskie i często rewolucyjne podejście do tworzenia dzieł. Ruchy awangardowe często pojawiły się w odpowiedzi na zmieniające się społeczne, polityczne i technologiczne realia, a ich celem było przełamywanie tradycji i konwencji, poszukiwanie nowych form wyrazu oraz wprowadzanie innowacyjnych idei.

Termin „awangarda” jest szerokim pojęciem i obejmuje wiele różnorodnych ruchów artystycznych, które pojawiły się w różnych okresach i miejscach. Kilka przykładów ruchów awangardowych to:

Futuryzm: Ruch futurystyczny pojawił się we Włoszech pod koniec XIX i na początku XX wieku, koncentrując się na glorifikacji nowoczesności, technologii i energii. Futuryści dążyli do przełamywania konwencji w malarstwie, literaturze i sztukach performatywnych.

Kubizm: Ten ruch artystyczny rozwijał się w sztuce w pierwszej połowie XX wieku, zwłaszcza za sprawą pionierów takich jak Pablo Picasso i Georges Braque. Charakteryzował się fragmentacją obrazów, które były przedstawiane za pomocą form geometrycznych.

Dadaizm: Powstały w czasie I wojny światowej, dadaizm był ruchem artystycznym, który sprzeciwiał się konwencjom i normom społecznym. Jego przedstawiciele, tacy jak Marcel Duchamp, stosowali ironię i absurd, aby wyrazić swoje poglądy na ówczesne społeczeństwo.

Surrealizm: Powstały w latach 20. XX wieku, surrealizm koncentrował się na eksploracji nieświadomości i podświadomości. Malarze surrealistyczni, tacy jak Salvador Dalí, tworzyli obrazy zdeformowanych, onirycznych scen.

Abstrakcjonizm: Ruch ten, rozwijający się w XX wieku, skupiał się na rezygnacji z przedstawiania przedmiotów w sposób realistyczny. Abstrakcjonizm eksplorował formy, kolory i linie, dążąc do wyrażenia emocji i idei abstrakcyjnych.

Awangarda była często związana z radykalnymi zmianami społecznymi, politycznymi i technologicznymi. Jej wpływ na sztukę i kulturę jest trudny do przecenienia, ponieważ ruchy awangardowe otworzyły nowe możliwości dla artystów i przyczyniły się do ewolucji sztuki na przestrzeni wieków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *